piątek, 19 czerwca 2020

17. Zatoka śpiewających traw

krajobraz daleki ale dobrze znany

zatoka łzą słoną w głąb lądu się wlewa

dookoła plaży śpiewające trawy

niedaleko brzegu gną się szumnie drzewa,

morze wciąż faluje i czesze przestworza

błękit wszechobecny spojrzenie zalewa

łąka zaś trawami schodzi aż do morza

i nie wiesz już czy to fala czy to łąka śpiewa...

czas tu płynie wolnej-w kropelek krysztale

słońce się rozszczepia w wielobarwne tęcze,

nad powierzchnią wody mew odwieczny balet

co wczoraj się nie skończył i jutro trwać będzie

tu mogłabym zostać za niczym nie tęskniąc

co z tego,że świat dalej idzie swoja drogą

patrzeć jak promienie barwią niebo tęczą

i nie chcieć nic poza tym ,nie pragnąć nikogo...

4 komentarze:

  1. Brawo Oleńko, pięknie. 🌼🌹🌺💮🌸🌷🌼

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też bym mogła zostać w takim świecie , pięknie Olu opisałaś tęsknotę za spokojem i naturą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ... ale cudna melancholia. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteście kochane-dziękuję każdej z Was oddzielnie...Za to,że do mnie zaglądacie,dzięki temu nie czuję się jak sierota bez przydziału i za Wasze komentarze też

    OdpowiedzUsuń