piątek, 19 czerwca 2020

16. Bajeczka o głodnym sercu

Ta historia jak to zwykle z baśniami bywa wydarzyła sie dawno ,dawno temu w pewnej odległej krainie,którą rządził łagodny i dobrotliwy król.

Jak obyczaj karze w sprawach wagi państwowej doradzała mu czarownica o nadprzyrodzonych zdolnościach.Jej rady były bezcenne- bowiem miłościwie panujący władca intelektem niestety nie grzeszył.A tak wszystko szło jak w zegarku

Gospodarka kwitła i państwo było zasobne a weseli poddani żyli w dostatku

Niestety w królewskiej rodzinie nie wszystko układało się tak jakbyśmy tego oczekiwali.

Wiadomo ze król powinien mieć u boku piękną i dobra królową. Obecność ukochanej  kobiety dobrze wpływa na charakter i samopoczucie każdego  a więc i panującego mężczyzny

W zamku jest ład i porządek,dworzanie znają swoje miejsce a królewskie dzieci nie włażą ojcu na głowę.

Nasz król został pozbawiony małżeńskiego szczęścia już wiele lat temu.Królowa choć przepisowo dobra i piękna była wątłego zdrowia i nie przetrwała trudów macierzyństwa gasnąc przedwcześnie

przy drugim porodzie mimo starań medyków.Tak więc król został samotnym ojcem małoletniego królewicza i królewny w pieluszkach A rola to była niełatwa.Dzieci odziedziczyły po rodzicach urodę natomiast temperamenty i charaktery miały wybitnie plebejskie.W zamku od rana do wieczora rozbrzmiewały wrzaski,wstyd powiedzieć dochodziło nawet do rękoczynów-co było absolutnie nie do przyjęcia

Co gorsza był to dla królestwa niespokojny okres.Król sąsiedniego -o wiele gorzej zarządzanego 

państwa organizował wyprawy łupieżcze które trzeba było ukrócić.No a któż ma stac na czele wojsk walczących o dobro kraju jak nie umiłowany władca? Kto ma dawać przykład patriotyzmu młodzieży?

Król więc raz na jakiś czas porzucał z ulgą rodzinny zamek i niesforne latorośle ruszając w bój by przytrzeć rogów napastnikom.W czasie jego nieobecności  rozgardiasz w zamku bił wszelkie rekordy

wzbudzając niesmak i politowanie królewskich krewnych i życzliwych poddanych.Bo czyż to się godzi

żeby książę zamiast przy księgach spędzał czas na nieustannych bijatykach? .A czy królewna zamiast prowadzić żywot bogobojny powinna szaleć na swoim kucyku po okolicznych polach tratując uprawy i budząc grozę wsród pasterzy i bydła? Panowała powszechna opinia ze jest to absolutnie nie na miejscu.

Nie mówiąc juz o totalnym zaniedbaniu i bałaganie panoszącym się w komnatach o niezdrowych i niezbilansowanych posiłkach i zachwaszczonym ogrodzie. Coś wreszcie trzeba było z tym zrobić

Poddani uprosili więc mądrą czarownicę żeby porozmawiała z królem i przekonała go do kolejnego małżeństwa.

Nikt bowiem w całym królestwie nie miał na władcę większego wpływu aniżeli ona.Zadanie miała trudne ponieważ król wielokrotnie podkreślał,ze nie myśli o stałym związku a szczęście rodzinne zapewniają mu aż nadto żywiołowe pociechy.Krótko mówiąc do spraw  damsko-męskich wykazywał obojętny stosunek

Jeśli chodzi o czarownicę jednak był gotów na różne kompromisy.Mądra rada jest przecież zawsze w cenie A jeśli doradca się obrazi i przestanie radzić? Co wtedy stanie się z państwem i jak będzie wyglądał król? A jeśli obrażony doradca zna czary to sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana.

Czarownica więc po krótkiej dyskusji odniosła pełen sukces. Natchnęła swego monarchę entuzjazmem do  małżeńskich planów.Pozostała tylko drobna kwesta-skąd wziąć kandydatkę na królową

Oczekiwania były wygórowane.Królowa powinna byc nie tylko królewsko piękna i cnotliwa

Powinna mieć macierzyński stosunek do dzieci,w tym również tych niesfornych,wybitne zdolności pedagogiczne umiejętności menadżerskie,kulinarne,ogrodnicze i w końcu powinna szaleńczo kochać króla

W okolicznych państwach aż roiło się od królewien na wydaniu.Król znał je wszystkie i nie zachwycał

się żadną. Najbliższa ideału deklarowała uwielbienie dla dzieci, prace domowe nie budziły w niej obrzydzenia a i ugotować coś jadalnego jakoby potrafiła.Co z tego jeśli królowi na jej widok nie biło szybciej serce.Lubił ją nawet - ale lubił  również swoje ciocie -damy w wieku nader zaawansowanym. Lubił ale żenić się z nimi nie zamierzał. Cóż robić? Czarownica postanowiła uruchomić swoje zdumiewające moce i ułatwic królowi zadanie

Najjaśniejszy panie -wychodź wczesnym rankiem na spacer po zamkowym ogrodzie.Jeśli mój czar zadziała a ty będziesz miał odrobinę szczęścia znajdziesz tam swoją królową- powiedziała

Król postanowił jak zwykle posłuchać jej rady

Któregoś ranka spacerował w podłym nastroju po alejkach zapuszczonego królewskiego ogrodu bijąc się z niewesołymi myślami.Czas płynie Dzieciaki rosna jak chcą lekceważąc obowiązki szkolne i dworskie.Zamek i ogród coraz bardziej zapuszczone.Kucharz pije na potęgę i uwodzi pokojówki. Wszystko aż krzyczy z zaniedbania

Przydała by się delikatna acz pracowita kobieca ręka A królowej jak nie było tak nie ma.

Nagle za podeschniętym iglakiem zamajaczyła jakaś niewysoka postać. O kurczę! pomyślał władca -wreszcie znalazłem królową.Wyprostował się dostojnie,wciągnął brzuch i ruszył w jej stronę.Istotnie była to kobieta, a właściwie jeszcze dziewczyna.Chude to i rudawe czaiło się nieśmiało za choinką, trochę wystraszone i spod oka mierzyło go wzrokiem

To ma być królowa?-pomyślał z niesmakiem -no ale trudno -jak trzeba to trzeba....

Witam cie panienko -można wiedzieć co tu robisz i co cie tu sprowadza?

A ty panie? odbiła pileczkę dziewczyna.Wczesny ranek a ty juz tak daleko od zamku.Musiałeś wyjść skoro świt….

No tak ...szukam żony .Sytuacja domowa zmusza mnie do powtórnego małżeństwa a kandydatki nie ma. Może przypadkiem to ty?

Oj nie- odpowiedziała nieznajoma -ja też szukam.Mam głodne serce szukam kogoś kto je nakarmi

Coś tam się chyba znajdzie w kuchni,może został kawałek tej szynki co była wczoraj na kolację.Niezbyt smaczna i średnio świeża,ale jak jesteś głodna...A najlepiej to zostań moja zoną.Jako królowa nigdy nie będziesz cierpiała głodu a i  kucharza przypilnujesz żeby zadbał o lepsze zaopatrzenie zamkowej lodówki.

To nie ja jestem głodna.Mam po prostu głodne serce,żeby je nakarmić nie wystarczy wczorajsza kolacja

Musiałabym znaleźć człowieka,który pokocha mnie najbardziej na świecie.A to chyba nie ty królu,prawda?

Czemu nie!  Odpowiedział brawurowo król,przecież szukam żony a żonę trzeba kochać,czyż nie ?Szukam i szukam już jakiś czas i znaleźć nie mogę.Boje się myśleć co będzie jak jej w ogóle nie znajdę- totalny kataklizm wagi państwowej.A co będzie jak ty nie odszukasz kogoś kto nakarmi twoje  serce?

Pewnie będzie słabło i słabło aż pewnego dnia umrze z głodu-odpowiedziała smutno nieznajoma

Gdy wypowiadała ostatnie słowa,słońce dawniej schowane za drzewami oświetliło jej postać.

Włosy które przedtem wydawały się królowi rudawe zapłonęły złotem a ciemne oczy rozkwitły jak fiołki.

-Jakaś ty piękna…. Wyszeptał,to byłoby straszne,gdyby twoje serce przestało bić,zrobię wszystko żeby je nakarmić

Ale ja ...nie umiem dobrze gotować

To nic nie szkodzi-przecież są kucharze

Ale nie radze sobie z dziećmi a przynajmniej dotąd nigdy nie próbowałam

Dzieci będą radosne i spokojne ,wiedząc że ich ojciec znalazł szczęście

Ale nie umiem zarządzać zamkiem ani aranżować ogrodów

O czym ty mówisz zdenerwował się król,ja nie  szukam ochmistrzyni do mojego zamku-ona pewnie 

znajdzie się sama,tylko patrzeć jak się zjawi-ja szukam zony!

Czy ty kochasz mnie królu? Zapytała w końcu dziewczyna

Król zamyślił się i zajrzał w głąb swojej duszy.Kocham cię powiedział.Tyle lat żylem bez ciebie i moje serce nie umarło z głodu.Ale teraz gdy cię znalazłem nie mogę już żyć samotnie.

Zabrałaś mi serce -mogę być tylko przy tobie.Bez ciebie zginę

Król zaprowadził swoja ukochana do zamku.Nie wszyscy byli zachwycenie jego wyborem

Mieli za złe władcy,ze nowa królowa nie jest zaradna i gospodarna,ze bawi się i żartuje z dziećmi zamiast czuwać nad ich wykształceniem i wychowaniem Dziwili się,ze nie interesuje jej meblowanie niezliczonych zamkowych pokojów i porządki w kuchni i krużgankach.

Uszczęśliwia ją przebywanie z królem, lubi marzyc lub zajmować się swoimi ulotnymi sprawami.Tylko mądra czarownica patrzyła na królową i uśmiechała się pod nosem.

Ona wiedziała ze król dokonał najlepszego wyboru -ożenił się z miłości. A i żona kocha go szaleńczo bo jest jedynym człowiekiem który nakarmił jej głodne serce




4 komentarze:

  1. Brawo !!! Uwielbiam bajki i zawsze czytam z wielka ciekawością. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Mgiełeczko! Też je lubię

    OdpowiedzUsuń
  3. Oleńko, fantastyczna bajeczka, pozdrawiam miło. 🌼🌹🌺💮🌸🌷🌼

    OdpowiedzUsuń
  4. Bajka i nie bajka ,czyż miłość nie zmienia perspektywy widzenia świata i ludzi ? Bardzo mądra bajka Olu :)

    OdpowiedzUsuń