wtorek, 30 czerwca 2020

22. Noc wiosenna






noc opadła pośpieszna,tajemna

noc bezgłośna- tylko cisza dokoła

księżycowa, błyszcząca, wiosenna

sny nadchodzą -pewnie mrok je przywołał


jeszcze nie śmiem dotknąć tej ciszy

której wieczór chętnie podał ramię

słabym echem usiłując wyszyć

mgieł woale w ptaki rozćwierkane


jeszcze nie śmiem w nią sie zanurzyć

zapamietac sie w niej do końca

choć namawia mnie do podróży

noc wiosenna gwiazdami lśniąca


nić błyszczącą po murawie tkając

błędne ścieżki lekko wyplata

bezszelestne sny zachęcają

do wędrówki na krańce świata





czwartek, 25 czerwca 2020

21. Gdybym była damą...




gdybym była damą - pawie hodowała

barwne pawie pióra w kapelusz wkładała

nosiłabym sobie sukienkę bławatną

miałabym głos cichy-rączkę delikatną


gdybym była damą w wielkiej krynolinie

mdlałam bym co chwilę i miała wapory

i kochanka gdzieś tam - w dalekiej krainie

co by róże słał mi w wiosenne wieczory


na herbatkach tęskne pieśni bym śpiewała,

dłonią koronkową włosy odgarniając,

i na list miłosny cierpliwie czekała

cicho wieczorami w chusteczkę szlochając


aż mój kochanek piękny, w wielkiej tajemnicy

porwałby mnie kiedyś, na konia sadzając

a potem rzucił dla baletnicy

i żyłabym samotnie nadal go kochając





środa, 24 czerwca 2020

20. Gwiezdny bal

zabierz mnie,zabierz wysoko

łagodnie mi niebo zakołysz,

niech spadną z niebieskich obłoków

zadziwione anioły,

niech rytm pogubią astrale

na kołyszącym się niebie

a ja z nich zrobię korale

wystroję się dla ciebie,

a potem zabrzmi muzyka

o tonach ciemnych, głębokich

i gwiezdny bal się zacznie

na firmamentach wysokich,

zatańczymy namiętnie

nasz taniec nieokiełznany

ja wystrojona tak pięknie

a ty rozkołysany...





poniedziałek, 22 czerwca 2020

19 . Noc sobótkowa





słońce głowę promienną za horyzont chowa

kiedy budzi się ciepła krótka noc czerwcowa

księżyc pomiędzy zioła blaski swoje wplata

płoną ogniska kupały na pochwałę lata

płona jasne ogniska w leśnych uroczyskach

ogień gnie się i tańczy płomień iskrą pryska

po falach płyną wieńce,krople lśnią na kwiatach

święcą się wróżby miłosne na pochwałę lata


letnia noc sobótkowa magiczne się toczy

(gwiazdy spadają z nieba kwitnie kwiat paproci)

 namiętność pierwotna i słodka rodzi się w ciemności

jak uwielbienie lata ,pochwała miłości








niedziela, 21 czerwca 2020

18. Łzawy blues

kiedy codzienność wciąż dołuje codziennoscią

a szary dzień niemrawo goni szary dzień

kiedy nie umiesz się pogodzić z samotnością

z wielkiej miłości która czułaś został cień...


posłuchaj bluesa -który snuje się po kątach

zanuć melodię leciuteńką tak jak kurz 

blues lubi smutek więc do ciebie się przyplątał

bo zamiast łez na smutek lepszy blues...


gdy nawet psa nie ma przy tobie głuchą nocą

a księżyc wielki że do niego tylko wyć

ty coś tam piszesz chociaż nie wiesz jak i po co

piszesz bo przecież lepsze to niż głupio śnić


posłuchaj bluesa co we włosy ci się wplatał

z tobą zamieszkał,nie zamierza odejść już

i wspomnieniami sobie głowy nie zaprzątaj 

bo zamiast łez na smutek lepszy łzawy blues




piątek, 19 czerwca 2020

17. Zatoka śpiewających traw

krajobraz daleki ale dobrze znany

zatoka łzą słoną w głąb lądu się wlewa

dookoła plaży śpiewające trawy

niedaleko brzegu gną się szumnie drzewa,

morze wciąż faluje i czesze przestworza

błękit wszechobecny spojrzenie zalewa

łąka zaś trawami schodzi aż do morza

i nie wiesz już czy to fala czy to łąka śpiewa...

czas tu płynie wolnej-w kropelek krysztale

słońce się rozszczepia w wielobarwne tęcze,

nad powierzchnią wody mew odwieczny balet

co wczoraj się nie skończył i jutro trwać będzie

tu mogłabym zostać za niczym nie tęskniąc

co z tego,że świat dalej idzie swoja drogą

patrzeć jak promienie barwią niebo tęczą

i nie chcieć nic poza tym ,nie pragnąć nikogo...

16. Bajeczka o głodnym sercu

Ta historia jak to zwykle z baśniami bywa wydarzyła sie dawno ,dawno temu w pewnej odległej krainie,którą rządził łagodny i dobrotliwy król.

Jak obyczaj karze w sprawach wagi państwowej doradzała mu czarownica o nadprzyrodzonych zdolnościach.Jej rady były bezcenne- bowiem miłościwie panujący władca intelektem niestety nie grzeszył.A tak wszystko szło jak w zegarku

Gospodarka kwitła i państwo było zasobne a weseli poddani żyli w dostatku

Niestety w królewskiej rodzinie nie wszystko układało się tak jakbyśmy tego oczekiwali.

Wiadomo ze król powinien mieć u boku piękną i dobra królową. Obecność ukochanej  kobiety dobrze wpływa na charakter i samopoczucie każdego  a więc i panującego mężczyzny

W zamku jest ład i porządek,dworzanie znają swoje miejsce a królewskie dzieci nie włażą ojcu na głowę.

Nasz król został pozbawiony małżeńskiego szczęścia już wiele lat temu.Królowa choć przepisowo dobra i piękna była wątłego zdrowia i nie przetrwała trudów macierzyństwa gasnąc przedwcześnie

przy drugim porodzie mimo starań medyków.Tak więc król został samotnym ojcem małoletniego królewicza i królewny w pieluszkach A rola to była niełatwa.Dzieci odziedziczyły po rodzicach urodę natomiast temperamenty i charaktery miały wybitnie plebejskie.W zamku od rana do wieczora rozbrzmiewały wrzaski,wstyd powiedzieć dochodziło nawet do rękoczynów-co było absolutnie nie do przyjęcia

Co gorsza był to dla królestwa niespokojny okres.Król sąsiedniego -o wiele gorzej zarządzanego 

państwa organizował wyprawy łupieżcze które trzeba było ukrócić.No a któż ma stac na czele wojsk walczących o dobro kraju jak nie umiłowany władca? Kto ma dawać przykład patriotyzmu młodzieży?

Król więc raz na jakiś czas porzucał z ulgą rodzinny zamek i niesforne latorośle ruszając w bój by przytrzeć rogów napastnikom.W czasie jego nieobecności  rozgardiasz w zamku bił wszelkie rekordy

wzbudzając niesmak i politowanie królewskich krewnych i życzliwych poddanych.Bo czyż to się godzi

żeby książę zamiast przy księgach spędzał czas na nieustannych bijatykach? .A czy królewna zamiast prowadzić żywot bogobojny powinna szaleć na swoim kucyku po okolicznych polach tratując uprawy i budząc grozę wsród pasterzy i bydła? Panowała powszechna opinia ze jest to absolutnie nie na miejscu.

Nie mówiąc juz o totalnym zaniedbaniu i bałaganie panoszącym się w komnatach o niezdrowych i niezbilansowanych posiłkach i zachwaszczonym ogrodzie. Coś wreszcie trzeba było z tym zrobić

Poddani uprosili więc mądrą czarownicę żeby porozmawiała z królem i przekonała go do kolejnego małżeństwa.

Nikt bowiem w całym królestwie nie miał na władcę większego wpływu aniżeli ona.Zadanie miała trudne ponieważ król wielokrotnie podkreślał,ze nie myśli o stałym związku a szczęście rodzinne zapewniają mu aż nadto żywiołowe pociechy.Krótko mówiąc do spraw  damsko-męskich wykazywał obojętny stosunek

Jeśli chodzi o czarownicę jednak był gotów na różne kompromisy.Mądra rada jest przecież zawsze w cenie A jeśli doradca się obrazi i przestanie radzić? Co wtedy stanie się z państwem i jak będzie wyglądał król? A jeśli obrażony doradca zna czary to sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana.

Czarownica więc po krótkiej dyskusji odniosła pełen sukces. Natchnęła swego monarchę entuzjazmem do  małżeńskich planów.Pozostała tylko drobna kwesta-skąd wziąć kandydatkę na królową

Oczekiwania były wygórowane.Królowa powinna byc nie tylko królewsko piękna i cnotliwa

Powinna mieć macierzyński stosunek do dzieci,w tym również tych niesfornych,wybitne zdolności pedagogiczne umiejętności menadżerskie,kulinarne,ogrodnicze i w końcu powinna szaleńczo kochać króla

W okolicznych państwach aż roiło się od królewien na wydaniu.Król znał je wszystkie i nie zachwycał

się żadną. Najbliższa ideału deklarowała uwielbienie dla dzieci, prace domowe nie budziły w niej obrzydzenia a i ugotować coś jadalnego jakoby potrafiła.Co z tego jeśli królowi na jej widok nie biło szybciej serce.Lubił ją nawet - ale lubił  również swoje ciocie -damy w wieku nader zaawansowanym. Lubił ale żenić się z nimi nie zamierzał. Cóż robić? Czarownica postanowiła uruchomić swoje zdumiewające moce i ułatwic królowi zadanie

Najjaśniejszy panie -wychodź wczesnym rankiem na spacer po zamkowym ogrodzie.Jeśli mój czar zadziała a ty będziesz miał odrobinę szczęścia znajdziesz tam swoją królową- powiedziała

Król postanowił jak zwykle posłuchać jej rady

Któregoś ranka spacerował w podłym nastroju po alejkach zapuszczonego królewskiego ogrodu bijąc się z niewesołymi myślami.Czas płynie Dzieciaki rosna jak chcą lekceważąc obowiązki szkolne i dworskie.Zamek i ogród coraz bardziej zapuszczone.Kucharz pije na potęgę i uwodzi pokojówki. Wszystko aż krzyczy z zaniedbania

Przydała by się delikatna acz pracowita kobieca ręka A królowej jak nie było tak nie ma.

Nagle za podeschniętym iglakiem zamajaczyła jakaś niewysoka postać. O kurczę! pomyślał władca -wreszcie znalazłem królową.Wyprostował się dostojnie,wciągnął brzuch i ruszył w jej stronę.Istotnie była to kobieta, a właściwie jeszcze dziewczyna.Chude to i rudawe czaiło się nieśmiało za choinką, trochę wystraszone i spod oka mierzyło go wzrokiem

To ma być królowa?-pomyślał z niesmakiem -no ale trudno -jak trzeba to trzeba....

Witam cie panienko -można wiedzieć co tu robisz i co cie tu sprowadza?

A ty panie? odbiła pileczkę dziewczyna.Wczesny ranek a ty juz tak daleko od zamku.Musiałeś wyjść skoro świt….

No tak ...szukam żony .Sytuacja domowa zmusza mnie do powtórnego małżeństwa a kandydatki nie ma. Może przypadkiem to ty?

Oj nie- odpowiedziała nieznajoma -ja też szukam.Mam głodne serce szukam kogoś kto je nakarmi

Coś tam się chyba znajdzie w kuchni,może został kawałek tej szynki co była wczoraj na kolację.Niezbyt smaczna i średnio świeża,ale jak jesteś głodna...A najlepiej to zostań moja zoną.Jako królowa nigdy nie będziesz cierpiała głodu a i  kucharza przypilnujesz żeby zadbał o lepsze zaopatrzenie zamkowej lodówki.

To nie ja jestem głodna.Mam po prostu głodne serce,żeby je nakarmić nie wystarczy wczorajsza kolacja

Musiałabym znaleźć człowieka,który pokocha mnie najbardziej na świecie.A to chyba nie ty królu,prawda?

Czemu nie!  Odpowiedział brawurowo król,przecież szukam żony a żonę trzeba kochać,czyż nie ?Szukam i szukam już jakiś czas i znaleźć nie mogę.Boje się myśleć co będzie jak jej w ogóle nie znajdę- totalny kataklizm wagi państwowej.A co będzie jak ty nie odszukasz kogoś kto nakarmi twoje  serce?

Pewnie będzie słabło i słabło aż pewnego dnia umrze z głodu-odpowiedziała smutno nieznajoma

Gdy wypowiadała ostatnie słowa,słońce dawniej schowane za drzewami oświetliło jej postać.

Włosy które przedtem wydawały się królowi rudawe zapłonęły złotem a ciemne oczy rozkwitły jak fiołki.

-Jakaś ty piękna…. Wyszeptał,to byłoby straszne,gdyby twoje serce przestało bić,zrobię wszystko żeby je nakarmić

Ale ja ...nie umiem dobrze gotować

To nic nie szkodzi-przecież są kucharze

Ale nie radze sobie z dziećmi a przynajmniej dotąd nigdy nie próbowałam

Dzieci będą radosne i spokojne ,wiedząc że ich ojciec znalazł szczęście

Ale nie umiem zarządzać zamkiem ani aranżować ogrodów

O czym ty mówisz zdenerwował się król,ja nie  szukam ochmistrzyni do mojego zamku-ona pewnie 

znajdzie się sama,tylko patrzeć jak się zjawi-ja szukam zony!

Czy ty kochasz mnie królu? Zapytała w końcu dziewczyna

Król zamyślił się i zajrzał w głąb swojej duszy.Kocham cię powiedział.Tyle lat żylem bez ciebie i moje serce nie umarło z głodu.Ale teraz gdy cię znalazłem nie mogę już żyć samotnie.

Zabrałaś mi serce -mogę być tylko przy tobie.Bez ciebie zginę

Król zaprowadził swoja ukochana do zamku.Nie wszyscy byli zachwycenie jego wyborem

Mieli za złe władcy,ze nowa królowa nie jest zaradna i gospodarna,ze bawi się i żartuje z dziećmi zamiast czuwać nad ich wykształceniem i wychowaniem Dziwili się,ze nie interesuje jej meblowanie niezliczonych zamkowych pokojów i porządki w kuchni i krużgankach.

Uszczęśliwia ją przebywanie z królem, lubi marzyc lub zajmować się swoimi ulotnymi sprawami.Tylko mądra czarownica patrzyła na królową i uśmiechała się pod nosem.

Ona wiedziała ze król dokonał najlepszego wyboru -ożenił się z miłości. A i żona kocha go szaleńczo bo jest jedynym człowiekiem który nakarmił jej głodne serce




środa, 17 czerwca 2020

15. Pieśń o miłowaniu

tym jestem dla ciebie- czym ty dla mnie jesteś

nie ma między nami wstydu ni udręki

słodkie miłowanie jest nam jak powietrze

zmierzchem nas otula aksamitnie miękkim,

ja nienasycona cicha, blada, niema

miłości złakniona jak ty jej zgłodniały,

miłowaniem naszym niechaj zadrży ziemia

w naszym miłowaniu tonie wszechświat cały...


a my w ciszy i zgiełku, nocą,o świtaniu

obojetni na wszystko, poza swą pieszczotą

pieśń święcimy najtkliwszą pieśń o miłowaniu

niech jej nuty nam ciała w jeden akord splotą

14. Wariatka tańczy


przygrywa wędrowna kapela-za głośna,zbyt krzykliwa

a w górze jasne chmury na cichym nieboskłonie

suną niesione wiatrem i piękny dzień upływa

tłum rozbawionych błaznów o zdobnych szminką twarzach

przekrzykuje muzykę straszliwy czyniąc zamęt

osiłek tęponosy już komuś się odgraża

karuzela wiruje jak wielki czysty diament...


czasami na jarmarku pośród gwaru i tłumu

pojawia się tancerka jak strzęp lekkiej organzy

i mimo całego zgiełku głośnych krzyków i szumów

unosi ręce do nieba i w natchnieniu tańczy

tańczy swym własnym rytmem, muzyka jej nie zraża

nie słyszy jej i nie widzi niczego dookoła

tańczy jak bajadera na białych stopniach ołtarza

powiewa  lekko w powietrzu jej nierealny woal...


wiruje karuzela wciąż brzmi jarmarczna muzyka

chłopcy całują dziewczyny, na ławkach siedzą starcy

w ciemnych zakątkach rynku wybuchła bijatyka

dzień zwyczajnie upływa-a ta wariatka tańczy...




poniedziałek, 15 czerwca 2020

13. Jak kochają czarownice




gdy kochają czarownice całą duszą ciemno-złotą

wbrew zwyczajom i logice dają ponieść się pieszczotom

księżyc magię dla nich stracił, nie śpiewają już dlań pieśni

w najwdzięczniejszej swej postaci święcą słodki cud doczesny

kot się błąka zapomniany,odwar wysycha w gąsiorze

kruk odleciał skołowany,w ziemi mandragory korzeń

miotła w sieni porzucona, już zakwitła jak wierzbina

czarownica oszalała! pragnie kochać jak dziewczyna


już uroków rzucać nie chce, zapomniała złe zaklęcia

będzie twoja gdy ją zechcesz, chętna,drżąca w twych objęciach

miękka,czuła i łagodna lub płomienna jak diablica

romantyczna,staromodna-bo tak kocha czarownica

niedziela, 14 czerwca 2020

12. Nie bój się nocy*

nie bój sie nocy! popatrz otwiera

blasków i cieni wielkie przestrzenie

szumi ciemności złudny ocean

a każda gwiazda jest jak fal lśnienie

mrok je na niebie czule dotyka

aż rozchylają się pod pieszczotą,

w niedostrzegalnych wiecznych muzykach

drżą niby struny harmonią złotą

nie bój się nocy i wejdż bez leku

otwórz w nią oczy pięknem olśnione

w mrocznych przestrzeniach kosmicznych dżwięków,

bądż dobrym duchem albo demonem

co blady księżyc po niebie toczy

wejdż w noc bez leku,

nie bój sie nocy...


* Dla Joli

sobota, 13 czerwca 2020

11. Hallelujah

w serdecznym śmiechu i we łzach

najsłodszy akord ciągle brzmiał

i towarzyszył nieodmiennie jak rytuał,

mijały pełne słońca dni

bez niepogody chłodu mgły

a oni wciąż śpiewali alleluja


Hallelujah....(ref)


anielski chór na harfach grał

tę pieśń codzienną niczym psalm

a każda nuta tak namiętna i tak czuła

anioły zazdrościły im,

żaru który się w sercach tlił

a oni znów śpiewali alleluja


Hallelujah....(ref)


lecz wszystko kiedyś ma swój kres

czas nam zapiera w piersi dech

przygniata jak potężna mroczna chmura

kiedy się dopełniły dni

zgasł tak jak płomyk szczęścia błysk

ucichło ich radosne alleluja


Hallelujah....(ref)




10. Bajeczka o królewnie, która nie miała marzeń

Bajeczkę O królewnie która nie miała marzeń- napisałam dla pewnej dziewczynki Zosi,a ponieważ ,jak mówiła bardzo jej się podobała

zamieszczam ją tutaj:


"Za siedmioma górami,za siedmioma morzami

jak zwykle to w bajkach bywa

w pięknym zamku z białymi wieżami

żyła królewna szczęśliwa,,,"


Królewna przynajmniej z założenia powinna być szczęśliwa.Była nie tylko piękna i bystra,miała również dodatkowy atut,w postaci tatusia-króla.Jako córka władcy sporego państwa,królewna rozpieszczana była niemiłosiernie

Każdy jej kaprys był skwapliwie realizowany przez usłużnych dworzan i rozkochane nianie.

Król od swych sług oczekiwał kreatywności-kaprysy królewny były więc często spełniane jeszcze przed tym,zanim zdążyła dobrze się nad nimi zastanowić

Miała przepiękne stroje-w jej licznych szafach wisiały urocze,kolorowe sukienki.Większość z nich wykwintnie zdobiona złotym,lub srebrnym haftem,bądź wyszywana najmodniejszymi ostatnio w królestwie diamentowymi aplikacjami

W stajniach czekały na nią konie i kucyki,nie tylko rasowe i wypielęgnowane ale wesołe i szybkie.W psiarniach bawiły się psy najrozmaitszych ras z utęsknieniem wyglądające swej pani.

Oczywiście nie trzeba  dodawać,że wszystkie zwierzęta dokładnie wybrano analizując ich charaktery i usposobienie Nie sposób przecież narażać królewny na kopniaki czy ugryzienia-były niedopuszczalne!

A zabawki!! W pokojach królewny ,okolicznych korytarzach a nawet na strychach świetnego zamku aż roiło się od zabawek! Były tam lale ogromne i malutkie jak najmniejszy z jej paluszków, pluszowe maskotki,gry ,klocki a nawet prawdziwa nowika techniczna-komputer,jeden z niewielu w całym królestwie.Królewna miała również całą bibliotekę najpopularnieszych książek i filmów odpowiednich dla dziewczynki w jej wieku

Mimo tego wszystkiego, snuła się po krużgankach smutna i apatyczna.Nic jej nie cieszyło.Nie miała ochoty 

na jazdę konną-konie i kucyki nudziły się więc potwornie w swoich luksusowych boksach.Nie wybiegane psy ziewały i śniły o piłeczkach i patykach,które ktoś im rzuca dla zabawy,

Zabawki pokrywały się kurzem,i nawet piękne sukienki gniotły się w swoich szafach,ponieważ królewnie nie chciało się ich wkładać i zwykle chodziła w piżamie!

Sprawy zaczęły wymykać się spod kontroli.Nic nie pomagało! Wszystkie prośby i zachęty królewna puszczała mimo uszu.Na nic nie miała ochoty i już!

Zaniepokojeni dworzanie powiadomili w końcu króla,że z królewna dzieje się coś niedobrego.Ten zmartwił się  okropnie.Córeczka była jego oczkiem w głowie.Kochał ja bardzo,.Czyż nie robił wszystkiego,żeby jej było dobrze?

Postanowił więc przedstawić sytuacje najmądrzejszej wróżce w okolicy.Niech coś poradzi.Niech zamiast zadzierać nosa z powodu swojej inteligencji,zrobi coś dla odmiany dla dobra królestwa!

Niezwłocznie wezwano więc wróżkę.Była rzeczywiście bardzo mądra.Wystarczyło jej kilka minut rozmowy 

z królewną, żeby odpowiedzieć na pytanie króla

Najjaśniejszy Panie- powiedziała-nasza królewna jest nieszczęśliwa! To zrozumiałe,bo w jej życiu nie ma marzeń ani pragnień,wszystko jest na wyciągnięcie ręki,a więc nic jej nie cieszy!


"Nie ma co walczyć z wiatrakami

tyle juz wiem na pewno

lepiej żyć skromnie z marzeniami

niż być biedna królewną!"