poniedziałek, 24 sierpnia 2020

47. Diabeł gra na skrzypcach

tam gdzie kres miłości diabeł gra na skrzypcach

płynie rwąc się w przestrzeń płonąca muzyka

diabeł zaś przymyka ogniste oczyska

i gra jak sam szatan nie żałując smyka


tam gdzie kres miłości tańczymy jak w transie

czując swoje ruchy niczym w Babilonie

suniemy przed siebie w swym piekielnym dansie

zaplątani w serca, oczy ,usta, dłonie


tańczymy zbyt czule i nazbyt namiętnie

pocałunki w strzępy drą nasze zasłony

-na twoich ramionach moje nagie ręce

w oczach nam migocą błyszczące lampiony


tańczymy- bo wszystko inne się skończyło,

suniemy szaleńczo, wirujemy wściekle

w rytm naszego tańca kres osiąga miłość

a diabeł gra dalej- głośno i zaciekle.... 



sobota, 22 sierpnia 2020

46. Plotka



jedna pani drugiej pani wyszeptała w tajemnicy

że poznała dzisiaj pana na spacerze w swej dzielnicy

miał figurę Apollina i nad podziw był uroczy

dumny wzrost i bujny włos,niebywale piękne oczy

intelektem obezwładniał i rozmowa się kleiła

więc ta pani na spacerze doskonale się bawiła


druga pani informacje przyswoiła niedokładnie

bo opowieść pierwszej pani toczyła się dość nieskładnie

(brak szczegółów,czas i miejsce nie zostały określone

kolor oczu tego pana ,barwa włosów-niewiadome)

referując trzeciej pani co w dzielnicy się zdarzyło

druga pani więc zmyślała aż jej z buzi się kurzyło


przypuszczalnie pierwsza pani zaczaiła się na rogu

czatując na tego pana pośród błota i rozłogów,

gdy zaś wyszedł nieświadomy by ulicą przemknąć z cicha

wyskoczyła nań z tych chaszczy aż opędzał się od licha

kulturalny niedościgle i szarmancki aż po pięty

ścierpiał jakoś towarzystwo lecz był w stresie permanentnym


jaki morał z tej historii?  przecież to jest oczywiste

świat się roi od naiwnych gadatliwych optymistek 

więc jeżeli cię podkusi opowiadać o podbojach

zadbaj lepiej o szczegóły nie skupiaj się na nastrojach…

 

piątek, 21 sierpnia 2020

45. Nocne gusła

 




kot jak wielki księżyc w pełni siedzi całą noc na płocie

a kruczydło w mrocznej czerni ciagle przeszkadza w robocie

ogień gaśnie bo w kominie zalęgły sie nietoperze

gęsty dym po izbie płynie -w kotle zioła sól i pierze


wiedźma czary swoje warzy w ogniu płoną suche zioła

łzy spływają po jej twarzy kiedy dawną miłość woła

już nieważne co się stało dawne gusła i sabaty

zestarzało się jej ciało przekwitły wiosenne kwiaty


teraz jednak kilka razy wypowie swoje  zaklęcia

wnet pojawią się obrazy i serce struchleje w piersiach

niech w tę jedna noc straszliwą co cudowna i przeklęta

wróci do niej miłość tkliwość niech opadną czasu pęta 


świt za szybko dziś nadchodzi  spadają zmierzchu zasłony

ogień gaśnie dzień się rodzi kot powraca najeżony

kruk juz zasnął dziób pod skrzydło schował sobie dla wygody

a wiedźmie życie obrzydło znów zniknął  kochanek młody


Dla Barbary Zdunk ostatniej czarownicy spalonej na stosie

wtorek, 18 sierpnia 2020

44. Niebo-piekło

 dziś gram w niebo- piekło z czartem

jest pergamin sznur i hak

moje życie diabła warte

spójrz mi czarcie prosto w twarz!

patrz mi w twarz nie spuszczaj oczu

przecież nie wiesz co to wstyd

czart znacząco brew unosi

czuje zapach i smak krwi…


noc się kuli pod sufitem

ciemność snuje się po kątach

rozbrzmiewają nuty dzikie

ni to krzyk ni to melodia

dym już siarką szczypie w oczy

tak,że płyną gorzkie łzy

czart znacząco brew unosi

czuje zapach i smak krwi…


wyjął z talii cztery asy

oszukuje jak sam czart

wstrzymał czas i gwiazdy zgasił

dzisiaj diabeł gra va banque

wciąż piekielna brzmi muzyka

pachnie siarka kapie krew

gdzie strategia,gdzie taktyka?

każdy ruch to podły blef…




niedziela, 16 sierpnia 2020

43. Daleko do końca klifu

wszystko od nas odbiega, ginie gdzieś tam w niebycie

zostawia za sobą pustki czarne głodne przestrzenie

a w sercu wbrew logice nadzieja ciągle drzemie

ze przecież tak nie można …bo ciagle toczy się życie


(słońce wciąż swoją drogę radośnie po niebie powtarza

i mruga złotym okiem z miną wiecznego łgarza

filigranem deszczu obdarza nas powietrze

i nic nie jest uboższe choć przecież nie jest barwniejsze

ciągle życie musuje to nic że  nie w pełnym kielichu

mimo,że widać horyzont daleko do końca klifu…)


niech więc zatańczą gwiazdy i zawirują nad głową

niech w swym odwiecznym rytmie wciąż noc się z dniem zamienia

życie toczy się dalej bo wciąż wiruje ziemia

i będzie tak jak zwykle -żałośnie,cudownie,baśniowo... 

piątek, 14 sierpnia 2020

42. Ballada o końcu świata


świat kończył się kilka razy 

umiera wciąż na nowo

niebo wciąż się zapada 

i płoną gwiazdozbiory

słońce do końca się spala 

i tylko jarzy jałowo

lecz jakimś cudem wciąż świeci 

isnieje do tej pory


ziemia w posadach się chwieje 

brak jednak błyskawic i gromów

milczą anielskie trąby 

nie widać oznak rozpadu

(pijak śpi na trawniku

nie dotarł wczoraj do domu

dzieci biegną do szkoły

głośno witając sąsiadów)


nie ma natchnionych proroków 

ani świętych w stygmatach

staruszek białowłosy 

jak codzień idzie po mleko

dla ciebie  świat się zawalił 

to koniec twego świata

i nic już nie będzie jak było


fala zmierza do brzegu….




czwartek, 13 sierpnia 2020

41. Nocny anioł

 nocny anioł zmierzchem skrzydła swe rozkłada

przynosi znużonym słodkie zapomnienie

niczym śmiech radosna 

piosenka miłosna

niczym melodyjna beztroska ballada


zbyteczna mu jasność,złote słońca lśnienie

w ciemność się zanurza jak w nurt ciemnej rzeki

sam jak miód i wino 

księżyc nad doliną

na wpół zapomniane lecz słodkie marzenie


bezsennym sny szepce łaskawe łagodne

kołysankę nuci aż po ranne zorze

a pózniej odchodzi jak noce pogodne

za najwyższą górę za najgłębsze morze

i wtedy jest jak gdyby nigdy go nie było

jakby sen cię odszukał i sam ukołysał

marzenia i wspomnienia... wszystko się wyśniło

kiedy noc nadeszła i zapadła cisza




czwartek, 6 sierpnia 2020

40. Taniec


połączył nas rytm namiętny, taneczne zapamiętanie

taniec łagodny drapieżny, słodkie najsłodsze kochanie

złączyły się ciemne noce z czasem pomiędzy nocami

rozkołysała melodia splecionymi nutami

świat nagle stał się złudny mglisty jak puch dmuchawca

w powietrzu się rozpłynął -lecz po co świat do tańca?

byle była muzyka ciało spragnione i chętne

które chce tylko tańczyć aż serce z zachwytu  pęknie



poniedziałek, 3 sierpnia 2020

39. Eli lamach sabachtani ? *

Dla wszystkich dzieci,którym zabrano dzieciństwo



o Panie mój Panie,czemuś mnie porzucił

czemuś nie osłonił swymi ramionami?

jak strzęp niepotrzebny ,który ktoś odrzucił

a byłem jak gołąb między gołębiami


Panie,mój Panie,czyś spokojny w niebie?

Stoję dziś przed Tobą słaby,skatowany

i krzyk niemy wznoszę,wznoszę go do Ciebie

eli,eli lamach sabachtani?





* Boże mój czemuś mnie opuścił?

sobota, 1 sierpnia 2020

38. Nie mam czerwonej wstążki

nie mam czerwonej wstążki biedne moje konie 

wiatr im poszarpał grzywy spłoszone uciekły 

mój tabor gdzieś odjechał i zostałam sama

tylko księżyc nad głową wiruje jak szaman


ślady są widoczne lecz powoli stygną

gdzieś ostatnie ognisko strzela w niebo iskrą

pólnocna gwiazda prowadzi swoim zimnym lśnieniem

jak pogańska modlitwa pobożnym życzeniem

echo spadło za lasem jak wspomnień kurtyna

furkoczące spódnice dzwonki tamburyna

tony skrzypiec i drumli  nabrzmiałe tęskotą

dżwieczące gdzieś daleko nie wiadomo po co


nie mam czerwonej wstążki i nie mam juz koni

stara babka cyganka z dłoni nie powróży

słowa piesni wędrownej jeszcze w myślach słyszę

gdy droga się rozwija- lecz wciąż ciszej, ciszej…..