gdy kochają czarownice całą duszą ciemno-złotą
wbrew zwyczajom i logice dają ponieść się pieszczotom
księżyc magię dla nich stracił, nie śpiewają już dlań pieśni
w najwdzięczniejszej swej postaci święcą słodki cud doczesny
kot się błąka zapomniany,odwar wysycha w gąsiorze
kruk odleciał skołowany,w ziemi mandragory korzeń
miotła w sieni porzucona, już zakwitła jak wierzbina
czarownica oszalała! pragnie kochać jak dziewczyna
już uroków rzucać nie chce, zapomniała złe zaklęcia
będzie twoja gdy ją zechcesz, chętna,drżąca w twych objęciach
miękka,czuła i łagodna lub płomienna jak diablica
romantyczna,staromodna-bo tak kocha czarownica
Pięknie Oleńko...🤗 🤗 🤗
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko! Cieszę się,że podobały Ci się moje czary-mary
OdpowiedzUsuńŚwietne wersy z wplecioną nutką humoru. Ech te czarownice..
OdpowiedzUsuńMy kobiety to takie małe czarownice :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie :)
OdpowiedzUsuń