tam gdzie kres miłości diabeł gra na skrzypcach
płynie rwąc się w przestrzeń płonąca muzyka
diabeł zaś przymyka ogniste oczyska
i gra jak sam szatan nie żałując smyka
tam gdzie kres miłości tańczymy jak w transie
czując swoje ruchy niczym w Babilonie
suniemy przed siebie w swym piekielnym dansie
zaplątani w serca, oczy ,usta, dłonie
tańczymy zbyt czule i nazbyt namiętnie
pocałunki w strzępy drą nasze zasłony
-na twoich ramionach moje nagie ręce
w oczach nam migocą błyszczące lampiony
tańczymy- bo wszystko inne się skończyło,
suniemy szaleńczo, wirujemy wściekle
w rytm naszego tańca kres osiąga miłość
a diabeł gra dalej- głośno i zaciekle....
Piękny ognisty taniec i cudne wersy. :)
OdpowiedzUsuńto ci diabeł gra i gra
OdpowiedzUsuńświetny wiersz Olu
Po prostu piękny , porywający do tańca, nawet z diabłem , wiersz :)
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne za miłe komentarze! Uwielbiam jak Cohen to seksownie mruczy
OdpowiedzUsuń