nocny anioł zmierzchem skrzydła swe rozkłada
przynosi znużonym słodkie zapomnienie
niczym śmiech radosna
piosenka miłosna
niczym melodyjna beztroska ballada
zbyteczna mu jasność,złote słońca lśnienie
w ciemność się zanurza jak w nurt ciemnej rzeki
sam jak miód i wino
księżyc nad doliną
na wpół zapomniane lecz słodkie marzenie
bezsennym sny szepce łaskawe łagodne
kołysankę nuci aż po ranne zorze
a pózniej odchodzi jak noce pogodne
za najwyższą górę za najgłębsze morze
i wtedy jest jak gdyby nigdy go nie było
jakby sen cię odszukał i sam ukołysał
marzenia i wspomnienia... wszystko się wyśniło
kiedy noc nadeszła i zapadła cisza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz