za siedmioma górami za siedmioma rzekami tak jak to w baśniach bywa
spowita mgłami usiana zamkami leży kraina szczęśliwa
ludzie weseli tam jak anieli wciąż śmieją im się lice
król sprawiedliwy naród szczęśliwy i piękne żyją dziewice
żyją do czasu bo pośród lasu zamieszkał smok straszliwy
co ogniem zieje aż płoną knieje łakomy jest i mściwy
i nie pomoże tu dobry Boże ni modły ni chrzcielnice
wszak jeść coś trzeba gdy głód gra w trzewiach (najlepiej zaś dziewice)
już przerażenie jak zębów ćmienie padło na okolice
dzwony na wieży naglą rycerzy czas opuścić przyłbice
smok- niegodziwcem nie brać go żywcem nie okazywać litości
ruszać do boju w imię pokoju i w imię słusznych wartości
dzielni rycerze wdziali pancerze i naostrzyli miecze
wielka zapłata dla tego chwata który smoka usiecze
a więc ruszyli smoka ubili który? opadli chmarą
dzielnie walczyli oręż skruszyli na potworę prastarą
komu nagrodę za tę przygodę komu laury i sława
król łamie głowę i szarpie brodę bo bardzo trudna to sprawa
więdną dziewice palą gromnice rozpaczają nad cnotą
każda swój wianek nim minie ranek oddałaby z ochotą
w całym królestwie panują swary bez końca i bez miary
ojciec dla syna jest jak toksyna dzieci mają koszmary
a więc zapytam bo po tych zgrzytach mam mnóstwo wątpliwości
kto tu zwyciężył smok co ciemiężył czy sluszne wygrały wartości?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz